Ponieważ wyjechałem dość późno, na drodze było ciasno w kilku punktach i musiałem się przeciskać między samochodami. Dodatkowo wiał silny wiatr z południa (w szczególności w porywach), który w drodze powrotnej jakoś widocznie nie pomagał. Z tych powodów, pomimo że tempo (i tętno) w pozostałych częściach trasy było wysokie, średnia prędkość wyszła (troszeczkę) poniżej oczekiwań. Na sam koniec trasy na Żołnierskiej byłem świadkiem niegroźnego wypadku, na szczęście karetka była w pobliżu i natychmiast mogli stwierdzić że nic nikomu się nie stało ;).
Pokaż trasę GPS

Praca i kiepska pogoda spowodowała, że miałem tygodniową przerwę od jeżdżenia. Dodatkowo bardzo dawno, czyli ok 1,5 miesiąca, nie robiłem żadnej trasy 100+.
Warunki pogodowe były całkiem niezłe, nie za mocny wiatr SE i tylko z początku odczuwalne "ostre" powietrze. Do Nowego Dworu, dzielnie walczyłem z przeciwnym wiatrem, czego owocem była średnia w okolicy 30 km/h, natomiast od Nowego Dworu wiatr stał się moim sprzymierzeńcem. Dodatkowo między Nowym Dworem a Jabłonną, spotkałem innego mocnego kolarza, któremu siedząc na kole, przejechałem ten odcinek ze średnią ok 40km/h. Resztę trasy pokonałem już wolniej, ale mimo wszystko na tyle szybko by utrzymać wypracowaną średnią na tym szybkim odcinku. W Ząbkach zrobiłem jeszcze dodatkową pętle by dobić do 100 km, bo normalnie by mi zabrakło ok 1 km.
Pokaż trasę GPS

Silny wiatr z zachodu, mocno uprzykrzał jazdę od ok 16-17 km do Legionowa, a potem na Radzymińskiej. Był równiej powodem dość wysokiego tętna.
Pokaż trasę GPS

Zaraz po treningu wyskoczyłem jeszcze na Gocław po koncentrat izotonika, a w drodze powrotnej byłem jeszcze dogadać sprawy związane z pracą którą zaczynam od poniedziałku.

Wiatr z zachodu przeszkadzał tak naprawdę tylko na trasie z nad Zegrze do Legionowa, na reszcie albo pomagał albo był obojętny. Na początku było mi trochę zimno (z powodu "ostrego" powietrza), ale potem się rozgrzałem, a i temperatura chyba podskoczyła ze 2 stopnie.
Pokaż trasę GPS

Tym razem wiaterek przeszkadzał na początku, a pomagał na końcu, chociaż z tą pomocą to szału nie było...
Pokaż trasę GPS

Od wjazdu na dk 17 do ok 40 kilometra wiatr wydawał się przeszkadzać, choć w dolnym chwycie dawało się całkiem sprawnie jechać. Dziś jechałem na samym izotoniku, bez batonika.
Pokaż trasę GPS

Na początku musiałem się do domu zawrócić, bo po ok 300 metrach zauważyłem że zapomniałem rękawiczek, a potem musiałem podrzucić dowód rejestracyjny ojcu do pracy, stąd taki wolny początek. A tak to jechało się całkiem nieźle, na dk9 wiatr był chyba najbardziej odczuwalny, a za Józefowem po prostu nie pozwalał osiągać dużych prędkości, jak to zwykłem robić w maju ;).
Pokaż trasę GPS

Tętno wraca powoli do normy, jednak wiaterek oraz spowolnienia jazdy (przez korki) miały decydujący wpływ na średnią prędkość.
Pokaż trasę GPS

Przyjemna jazda w bardzo przyjemnych warunkach pogodowych. Wiatr odczuwalnie dął tylko na 632. Tętno i tempo lepsze niż wczoraj, ale nadal jest trochę do odrobienia.
Pokaż trasę GPS